Witam. No to jako pierwszy zaprezentuję swoje autka.
W pierwszej kolejności zacznę od mojego pierwszego Mercedesa czyli grafitowej 190ki z 1990r. Gdy go kupiłem siedział w nim silnik o pojemności 1.8l zasilany benzyną i podtlenkiem gazotu. Dziś jest to dwu litrowy diesel z manualną czterobiegową skrzynią i mostem od benzyny. Link do fotorelacji z przekładki http://hamer.piwko.pl/mb/swap190.html
Na wyposażeniu auta jest: - ABS - centralny zamek - elektryczny szyberdach - elektryczne lusterko - elektryczne szyby przednie (nieoryginalne Bosch albo Hella - nie pamiętam już) - akumulator o pojemności bodajże 110Ah (fabrycznie) - elektryczna antena (nieoryginalna) - podłokietnik fotela kierowcy Ze sprzętu grającego: - było DVD zabudowane w schowku i wysuwany ekran w miejscu radia, ale w DVD umarła taśma lasera, a monitor niechcący zepsułem - teraz gra radyjko Pioneer DEH-2800MP - głośniki w drzwiach (niestety ktoś w miejsce oryginalnych MBQuartz wstawił głośniki z DAF'a, ale muszę przyznać, że grają ładnie), w tylnej półce Panasoniki, a z przodu tweetery Infinity.
Następnym autem, przejściowym był francuski numer czyli żółty W123 2,4D z 83r., który palił 2 litry oleju na 100km, a most wył w nim jak w starym jelczu PR110. Na wyposażeniu miał elektryczny dach i centralny zamek - ten drugi niestety nie działał.
Długo nim nie pojeździłem ponieważ niedługo po jego kupnie trafił mi się o wiele lepszy i ładniejszy W123, którego mam do dziś. Ten jest z 84r., silnik o poj. 2.4L w dieslu, kolor ecru (lub jak kto woli kość słoniowa - oryginalnie był brązowy).
Na wyposażeniu jest aż elektryczne lusterko, korbotronic :P i manualny szyberdach. Musiałem zrobić w nim całą instalację pod radio gdyż z fabryki wyjechał bez radia.
Czeka mnie jeszcze przy nim dużo roboty przy blacharce. Niestety jak to w autach z tego roku są braki w progach i podłodze. Brakuje w nim również kilku elementów wnętrza (zaślepek), a tapicerka to raczej do wymiany bo wygląda mi na jakąś samoróbę. Niestety fotele w aucie były wymienione i ich kolor nie pasuje do daktylowej tapicerki na reszcie auta.
|
No to obsługę zimową auta mam już za sobą. Wymienione wszystkie filtry, olej i płyny, odkamienione i odrdzewione kanały wodne. Przy okazji naprawiłem, a raczej przepchałem nagrzewnicę i wymieniłem skrzynię biegów! :zdziwiony: Jak się okazało wybijanie dwójki podczas jazdy to nie była pierdołą. Po wstępnych oględzinach jeszcze przed rozbieraniem skrzyni podejrzewamy, że ścięło którąś zębatkę, albo nawet całą choinkę :| Ojciec nie może uwierzyć, że ta skrzynia jeszcze "normalnie" chodziła. Tylko kwestią czasu było by to, że w końcu zaatakował by mnie grzechotnik :P i został by mi tylko czwarty bieg :/
Tak wyglądał płyn na początku płukania, a tak na końcu.
Przy okazji sprawdziłem sobie zawieszenie i do wymiany mam tuleje wahaczy przednich, sworznie dolne i tuleje pływające ławy. No i niedługo trzeba będzie założyć zimowe kopytka bo temperatura na dworze nie jest za wysoka, a nie zapowiada się na to, żeby było cieplej.
|